Dosyć znaną jest historia zapisana w 4 Mojżeszowej 21, mówiąca o tym, jak niedaleko granicy ziemi Edom Izraelici zaczęli buntować się przeciwko Bogu i Jego przedstawicielowi – Mojżeszowi – w wyniku czego zostali ukarani plagą jadowitych węży. Gdy zrozumieli swój grzech, wyrazili skruchę i prosili o cofnięcie tej kary, która ich dotknęła. Bóg wysłuchał ich prośbę i zarządził dosyć interesującą metodę zażegnania niebezpieczeństwa. Można to przeczytać w 4 Moj. 21:8,9 (UBG):

Po tym wydarzeniu wędrówka Izraela trwała nadal i dzięki Bożej pomocy została zakończona pomyślnie – wejściem do ziemi obiecanej. Historia tego miedzianego węża nie kończy się jednak wraz z przeminięciem plagi jadowitych węży. Jak się okazuje, Izraelici nie zostawili go na pustyni, lecz zabrali ze sobą i zachowali go. Jakiś czas później, artefakt ten stał się czymś więcej niż tylko pamiątką – zaczęto oddawać mu cześć jako bóstwu. Nazwano go Nechusztan (co można przetłumaczyć jako „wąż z brązu” bądź „wąż lamentacji”).
Sytuacja ta trwała aż do objęcia tronu Judy przez Ezechiasza. Biblia opisuje go jak prawego króla, postępującymi zgodnie z wolą Bożą. W trakcie swojego panowania dokonał reformy religijnej i powrócił do czczenia wyłącznie Jedynego, prawdziwego Boga. O jego dokonaniach można przeczytać w 2 Królewskiej 18:4 (BT):

Odwołanie do węża miedzianego można znaleźć również w Nowym Testamencie. Ewangelia Jana 3:14,15 (UBG) zawiera takie słowa:


Jezus poprzez swoją śmierć zajął miejsce grzesznika przed Boską sprawiedliwością. I tak jak Izraelici spoglądając na węża miedzianego uzyskiwali życie, tak i my poprzez właściwą wiarę w Jezusa Chrystusa możemy zyskać życie – wieczne życie w Królestwie Bożym.